środa, 18 stycznia 2012

Na wsi bez kaloszy ani rusz

Święta prawda. Chyba każdy kto mieszka na wsi takowe posiada, przynajmniej jedną parę. Moja Maja ma ich całą kolekcję,  oczywiście w różne kwiatki, muchomorki, serduszka, gwiazdki i zazwyczaj głównym kolorem dominującym jest róż. Okres trwałości takiego buta na Majki nodze to jakieś 3-4 miesiące, więc sami rozumiecie, że musimy je mieć w zapasie. Jedną taką parę sfotografowałyśmy podczas spaceru po lesie i wreszcie przyszedł czas na oscrapowanie jej.  W naszej Liftonoszkowym Teamie Noomiy zaproponowała do liftowania przepiękną pracę Kaori ----->{tutaj}. Scrapowało się bardzo miło i przyjemnie na papierze I {lowe} SCRAP.



dziękuję za odwiedziny i miłego scrapowania;-)

10 komentarzy:

  1. Świetny! Świetny jako lift i świetny w ogóle, pięknie pastelowy, z pazurem, wszystko dopasowane i genialne kaloszki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię skrapowanie obuwia wszelakiego, a juz w Twoim przypadku to szczególnie :)) Kaloszki cudne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;-) dzięki Kochana;-) Majki kaloszki już doczekały się kilku scrapów;-)

      Usuń
  3. jeny! kocham kalosze!!!!!!!! świetny scrap!

    OdpowiedzUsuń
  4. Okazuje się, że kalosze przydają się nie tylko na wsi. We Wrocławiu ostatnimi czasy również mokro. Świetny scrap, pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też prawda;-) dzięki Fussiu;-) pozdrawiam również;-)

      Usuń
  5. Świetny scrap!!!
    Chlapania... uwielbiam :))
    Tak jak i kalosze :P
    :*

    OdpowiedzUsuń