czwartek, 20 października 2011

Zawsze spadek temperatury mnie zaskakuje...

Zdecydowanie jestem ciepłolubna. Teraz kiedy ranki są zimne i wietrzne nawet z łóżka nie chce mi się wychodzić, przerzucam sterty ubrań w poszukiwaniu swetrów, polarów, szalików, czapek. Dzieciom garderobę wymieniłam już we wrześniu, sama jeszcze ze swoją nie zdążyłam (jak zwykle). I kiedy za oknem smętna aura to po pierwsze lubię czytać popijając herbatkę z cytrynką lub sokiem malinowym, po drugie - wyżywać się kulinarnie {wczoraj i dziś na przykład piekłam ciabatty z płatkami owsianymi według przepisu Asi z Kwestii Smaku} oraz po trzecie - scrapować, ale to chyba odwiedzających mojego bloga nie dziwi;-)) Zdjęć pysznych ciabat niestety nie mam i nie pokaże ale za to mam zdjęcia scrapów i tak pierwszy to scraplift energetycznej pracy Mumki , którą do liftowania wybrała Agi - nowa świeża Liftonoszka;-)  Scrap na bazie od Eight.




Drugą pracę a jest nią kartka poczyniłam na październikowe wyzwanie Ayeedy na Blogu Kwiatu Dolnośląskiego  po tytułem Ptaki jesieni - wyzwanie jeszcze aktualne, więc zapraszam do zabawy.


A teraz zakładam skarpetki i zmykam spać;-)

4 komentarze:

  1. scrap jest świetny! :D i kartka tez bardzo milusia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny scrap Lilaku. :)
    A ja nawet lubię zimne dni za ciepłe sweterki, w które mogę się opatulić. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lily ja naprawdę uwielbiam Twoje scrapy! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. lubuję się w Tych ptaszorkach! Hihihih mi tez doskwiera brak jesienno zimowych nowości w szafie! Może skoczymy na jakieś wspólne zakupy do online szopa? :))) Hihihi! Pij tam sobie, czytaj i pokazuj zdjęcia kulinarności swych! Koniecznie na scrapach! Bo te małe ciacha coś z Romkiem upichciła to już znamy :P Lubię!!

    OdpowiedzUsuń