Zapowiada się dzisiaj dobry dzień. Słoneczko od rana świeci, szpaki, które uwiły sobie gniazdo na naszym dachu pięknie śpiewają i nawet już mi nie przeszkadza, że muszę regularnie sprzątać wszystko to co mi zostawiają po sobie na moim balkonie. Skoro już o porządkach to jestem po wyczerpującym maratonie sprzątania przedświątecznego i jeszcze dużo przede mną. I to w sumie jedyny mankament świąt, bo sprzątać nie znoszę i z chęcią kupiłabym sobie taką maszynę sprzątającą jaką ostatnio widziałam w bajce mojej córki. I aż zaskoczona jestem, że w tym ferworze walki między myciem okien a odsuwaniem szafek udało mi się zrobić dwa scrapy.
Jeden na wyzwanie Liftonoszek, Mira zaproponowała do liftowania świetną pracę naszej rodzimej scraperki Monalisy{tutaj oryginał}. Oto moja opowiedź- papiery ILS w natarciu. Trochę mnie poniosło z tymi chlapaniami.
I druga praca na wyzwanie Danieli na portalu Polki Scrapują, która zaproponowała zabawę z kolorem białym {szczegóły tutaj}. Muszę przyznać, że ciężkie to było wyzwanie i mam wrażenie, że mnie trochę przerosło.
Zapraszam wszystkich do zmierzenia się z tym kolorem i życzę udanego początku tygodnia;-)
e tam ponisoło! musiałaś trochę koloru dodać po tej bielii!!! :p cudnie! :)
OdpowiedzUsuńŻe ty pomiędzy myciem okien a odsuwaniem szafek czas i siłę na scrapowanie znajdujesz, podziwiam! Scrapy jak zawsze przednie :D
OdpowiedzUsuń